Ogłoszenia Kapitolu

...

wtorek, 5 czerwca 2012

Biografia


                Jedynka. Jeden z najbardziej majętnych dystryktów. Jeżeli nie najbogatszy. Miejsce, gdzie grafit zamienia się w diamenty, a głód znany z innych części Panem praktycznie nie ma racji bytu. Kuśnierze, jubilerzy, złotnicy, styliści, winiarze, perfumiarze. Ulubieńcy Kapitolu. Zwycięzcy Igrzysk, Zawodowcy, dla których bycie wylosowanym podczas Dożynek nie jest wyrokiem śmierci, a powodem do dumy. Nic więc dziwnego, że Glimmer wyrosła na prawdziwą błyskotkę.
                Córka dwójki jubilerów, urodzona szóstego marca przed pięćdziesiątymi siódmymi Głodowymi Igrzyskami. Tak jak reszcie dzieciaków z tego dystryktu nadano jej imię podkreślające charakter Jedynki. Miała migotać równie prześlicznie jak kamienie w biżuterii tworzonej przez jej rodziców.

                Nie brakowało jej niczego. Rodzina Walmsley przez lata zdążyła wyrobić sobie markę. Stali się zamożni, a ich potomkowie nigdy nie brali dodatkowych racji żywnościowych. Nie musieli także martwić się o przetrwanie, zapewnienie rodzinie pożywienia, toteż od dziecka skupiali się tylko i wyłącznie na treningach oraz nauce. Tak samo stało się z Glimmer. Od maleńkiego w jej głowie tkwił obraz sennych wyobrażeń, kiedy na oczach całego Panem zostaje ukoronowana, a uroczysty głos informuje, że „Oto zwyciężczyni kolejnych Igrzysk Śmierci”. W pewnym momencie jednak przestała marzyć, fantazje postanawiając wcielić w życie. W końcu była niezła. Dobrze radziła sobie z bronią, zdobywała nie najgorsze oceny, rozwijając spryt oraz niektóre umiejętności, a przede wszystkim – ludzie ją lubili. Przepadali za pewną siebie blondynką o nieco onieśmielającym sposobie bycia, a czyż nie o to chodziło w całym tym show? Nie o zdobycie sympatii?

                Czekała na swoją kolej. Na swój moment, w którym stanie przed całą publicznością, zgłaszając się na Trybuta. Dumnie wkroczy na scenę, uściśnie dłoń partnerowi wybranemu spośród chłopców, nie okazując mu zbyt dużo sympatii. Przecież i tak zginie.
                Lata mijały. Pierwsze Dożynki kazano jej przeczekać, ujarzmiając młodzieńczy zapał, tłumacząc, że nadal musi stać się lepsza. Niepokonana. Niezniszczalna. Podczas kolejnej uroczystości sytuacja się powtórzyła. Później również. Glimmer zaczęła tracić cierpliwość.
                Ale 74. Igrzyska niedługo nadejdą i wówczas już nie będzie miała zamiaru czekać. Teraz pokaże im wszystkim, co potrafi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz