Z najwyżej usytuowanych gałęzi owocowych drzew możesz bardzo łatwo spaść.
Ale
mimo to, mimo tej wiedzy Rue nie rezygnuje ze swoich marzeń, które
są tak nierealne że dawno już zapomniała o spełnieniu ich. Przynajmniej nie
teraz, nie w tym czasie. A już na pewno nie w Panem. Poza tym Rue uwielbia
patrzeć w niebo. Nigdy nie była tak do końca pewna. Czy to w co wierzy jest tak
naprawdę słuszne. Ale kiedy z zadartą głową obserwuje ogromny księżyc i
granatowe niebo upstrzone milionami srebrnych punkcików, może przez chwilę
oderwać się od ponurej rzeczywistości i pomyśleć o swoich planach, które na
zawsze pozostaną tylko planami.
Jeśli nawet spadniesz
z tego drzewa powinieneś podnieść
się i dalej robić swoje. Nie dać po sobie poznać, jak bardzo cierpisz.
Rue już chyba milion razy widziała Strażników Pokoju,
wpadających jak burza do sadu i zabierających ze sobą niewinnych ludzi. Zawsze
wtedy ma ochotę krzyczeć, wyć z rozpaczy i pognać za przedstawicielami władz,
by „zrobić z nimi porządek”. Jakże ironiczny ma to wydźwięk w jej drobnych
ustach. Ona wie, że za każdym razem ponosi wtedy przegraną. Przegrywa z sobą,
kiedy Strażnicy nie są karani za zbrodnie na jej bliskich. Ale jak ona, drobna,
czarnoskóra dziewczynka, miałaby zmienić cały ustrój?
Ludzie patrzą, nie możesz się zachować inaczej. Honor ci nie
pozwala.
Ma jedną dewizę na życie, do której konsekwentnie się
stosuje. Pomimo tej całej niepewności już dawno postanowiła dawać przykład samą
sobą i pięknie żyć. Jedna myśl nie
daje jej jednak spokoju. A co jeśli
zechcą, by to właśnie Rue była następna do ukazania całemu Panem, że to Kapitol
rządzi? Nawet nad tak bezbronnymi i kruchymi istnieniami?
Ot tak, dla przykladu.
Rue Salvatore
Dystrykt 11 | 11 lat | urodzona w marcu
przed nią jej pierwsze Dożynki, ktorych okropnie sie boi
_____________________
Jaką to Rue ma dewizę na życie? Można się łatwo dowiedzieć,
czytając tylko słowa napisane wytłuszczonym drukiem. Wychodzi jedno zdanie.
…to tak jakby ktoś nie wiedział :). Tradycyjnie powiem, że
na wszelkie wątki jestem chętna, ale sama nie mam pomysłu na historię z taką…
(tu brakuje mi jednego słowa na określenie Rue) przesympatyczną, ale też
wrażliwą i silną osóbką. Jej. Nie podejrzewałam, że Rue może mieć taki złożony
charakter.
Zaczynam pisać bzdury, więc już kończę :D
[To żeby tak elegancko i oficjalnie było, to ja w imieniu administracji powitam i życzę miłej zabawy.
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle, to to, co ostatnio słońce - jesteśmy przed 74. Igrzyskami, z tego co widzę, to zimę mamy... Więc lat 11 ;)]
Ten sam błąd, co na p-d, ale kartę miałam z dysku z błędem niepoprawionym xD
Usuń/Rue
[Wiem, że ten sam - przecież napisałam, że to co ostatnio ;) No i o wątku trzeba będzie pomyśleć. Z Haymitchem chcesz czy czekasz, aż się ogarnę i naskrobię kartę Ginger? ^^]
Usuń[Niestety u mnie również jest kiepsko z pomysłami, lecz może najpierw ustalmy jakieś miejsce spotkania. Może po tym przyjdzie nam coś do głowy? Wolisz, by akcja rozgrywała się w Jedenastce czy może wybiegamy gdzieś indziej? c:]
OdpowiedzUsuń